Pan „Prawie Kierownik Budowy” Sławek to przy nich Pikuś (Nadesłane)

piaskowanie-cegly-przed-i-p

W środku nowo budowanego domu umyśliłam sobie garderobę przy wejściu z cegły rozbiórkowej 
(niestety niewiadomego pochodzenia) po ścianie zewnętrznej (wnętrze musieliśmy otynkować, 
ponieważ cegły nie trzymały żadnego wymiaru i równaliśmy, tzn. pan prawiekierownikbudowy Sławek równał do zewnątrz).
 Wyszło to wszystko nie najgorzej, aczkolwiek cegła wymagała delikatnego wyczyszczenia 
(nie była specjalnie dokładnie czyszczona przed wymurowaniem, ale nie znowu jakaś okropnie "upaćkana").

Postanowiliśmy z mężem cegłę WYPIASKOWAĆ....

Zatrudniliśmy firmę z profesjonalnym sprzętem i......

1. nie dogadaliśmy się, co do oczekiwanych efektów  - > mi zależało na pozostawieniu lica cegły,
 a jedynie delikatnym wyczyszczeniu pozostałości z poprzedniej budowy, mąż chciał cegły maksymalnie postarzonej,
 a że to on nadzorował prace, to mi zdarto lico bezpowrotnie ;((( 
Jak zadzwonił podekscytowany, że już kończą, i że pięknie widać białe kamyczki w środku, to się prawie popłakałam...
 No nic. Stało się. Całe szczęście cegła wewnątrz budynku, bardzo twarda, więc się nie obsypuje i wygląda naprawdę nieźle 
(tyle, że nie po myśli inwestorki), pytanie jednak czy w ogóle i jeśli tak, to czym ją zaimpregnować?
W wielu wpisach radzą Państwo nie impregnować cegły /z ręką na sercu przyznam, że nie przeczytałam jeszcze wszystkich/. 
U nas jednak jest ten problem, że największa ścianka jest od strony kuchni i obawiam się tłustych osadów/oparów połączonych z kurzem, 
które nie będą estetycznie jej zdobić po pewnym czasie.

Byłabym wdzięczna za polecenie środków, które nie zamienią mojego domu w chemiczne laboratorium, a jednak uchronią przed brudem i kurzem całą ścianę.

2. jako ciekawostkę tylko podam fakt, że wynajęta "firma" zarobiła ok 400 zł, a zniszczyła mi okna na kwotę ok 7000 zł -> jeśli nie więcej, 
wciąż czekam na wycenę rzeczoznawcy, bo moje kilkukrotne prośby o zabezpieczenie nowiutkich okien kwitowała: "nie ma takiej potrzeby", "nie raz już robiliśmy wewnątrz,
 nigdy nic się z oknami nie stało" itp., itd. O ile przy cegle prawie płakałam, to tutaj już wyłam jak bóbr ;(((
 Pan prawiekierownikbudowy Sławek to przy takich pożal się Boże "fachowcach" pan Pikuś ;(((
Author: dominatura